Forum lotnictwa

RZE

w tym tempie co wyprawia LOT to za pare lat stanie sie wspomnieniem!!

ojcie_c

wojtekf

Kurcze co wyprawia się w tej POLSCE. Sad

eu01 · Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 625 Przeczytał: 0 tematów

EMA_Crew

eu01 · Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 625 Przeczytał: 0 tematów

EMA_Crew

zalogi to glownie ex-lotowscy piloci ktorzy nadal zakotwiczeni sa w przesloci i mysla ze jako piloci to wszystko im sie nalezy.
Wielu z nich probowalo swoich sil w FR ale niestety ich znajomosc angielskiego na poziomie bardzo slabym odebrala im szanse pomimo wielu wylatanych godzin na 737. Jesli chodzi o personel pokladowy o to tak naprawde nikt sie nim nie przejmuje na jedno wolne miesjce znajdzie sie kilka chetnych osob
Jesli chodzi o PAX to tak naprawde pasazerowie lataja bo:
1.pasuje im polaczenie
2.znajda bilet w odpowiedniej cenie
a dopiero na samym koncu zastnawiwaja sie nad tym ze to polski przewoznik

pozdrawiam
T

slotnik

EMA - czy możesz mi wyjaśnić jakim cudem pilot który uważa że wszystko mu się należy stara się o pracę w FR???

EMA_Crew

byl to moze takie troszke skrot myslowy
Chodzilo mi tylko i wylacznie o to ze duza czesc pilotow C0 i LO przyzwyczaila sie do tego co bylo na polskim rynku lotniczym wlatach 70 czy 80. Wtedy nie wazne bylo czy firma przynosi straty czy zyski a oni jako piloci byli bardzo wysoko szanowanymi pracownikami ktorzy mieli wszystko czego sobie zarzyczyli. Bardzo czesto ich stosunek do reszty zalogi byl bardzo zly w stylu "JA JESTEM KAPITANEM I SLUCHAJCIE MOICH ROZKAZOW" cos jak z wojska Smile

W obecnych czasach praca pilota jest praca jak kazda inna i jest to bardzo oknkurencyjny rynek pracy. FR ofaeruje jeden z lepszych pakietow finansowych dla kapitanow wiec Ci wielci panowie chcieli sprobowac swoich szans w dobrze rozwijajacej sie firmie jako iz ich przyszlosc w Polskich Liniach jest zagrozona. Niesty ich angielski nie pozwolil im na to

ojcie_c

Nie rozumiem jak można znać słabo angielski będąc pilotem i to jeszcze latającym na liniach zagranicznych. Czyżbyś sugerował, że w nieLOTcie piloci mają "wykuty na blache" tylko żargon korespondencyjny, a w "everyday English" są słabi? Jakoś mi się w to wierzyć nie chce...

Atco

A dlaczego nie? Nie twierdzę, że tak jest na 100%, ale to możliwe.

Changi · Dołączył: 18 Gru 2005 Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów

Widze sporo generalizacji w stwierdzeniu EMA_Crew. Na kadrę okolo 80 osobowa- a tylu jest cpt. i fo w C0 są tacy, co rzeczywiście anglistami nie są, jednakże nie widzę problemu, że nie potrafiliby sobie poradzic w FR. Część przeszla do Norwega, część musiala wrócić do LOTu.
To, że są niektóre jednostki, którym 4 pasek przy rekawie powoduje oslabienie ostrego widzenia rzeczywistości, to prawda, ale tak jest niestety w wiekszości linii. Cóz, nie każdy ma zsocjalizowane zachowania spoleczne w wystarczajacym stopniu;)

Atco

Przypomina mi to stary kawał: po czym poznać, że na przyjęciu jest kapitan linii lotniczych?

EMA_Crew

po tym ze ci o tym powie Very Happy

Byc moze faktycznie troszke to wszystko zgeneralizowalem ale mialem okazje poznac wielu pilotow z roznych linii lotniczych i jakims dziwnym wzgledem to wlasnie ci z dawnego bloku wschodniego maja "oslabienia ostrego widzenia rzeczywistosci"
Oczywiscie nie uwazam ze takiego aspolecznego zachowania nie ma w innych liniach ale wystepuje ono w o wiele mniejszym stopniu
Wracajac do kwesti jezyka to niestety taka jest prawda ze znajomosc j.angielskiego wsrod wielu polskich pilotow jest na bardzo slabym poziomie. na dodatek czesto przylatujac do polski slysze komunikacje z ATC wlasnie po polsku a nie po angielsku.

slepowron