Forum Forum lotnictwa Strona Główna Forum lotnictwa
To tu spotykają się pasjonaci lotnictwa by troszkę o nim podyskutować.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W Warszawie spadł szybowiec lub awionetka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum lotnictwa Strona Główna -> Wypadki lotnicze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wojti




Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: EPKM

PostWysłany: Pon 15:28, 28 Sie 2006    Temat postu:

Zastanawiam się czy to nie kwestia awaryjności rotaxów. W instrukcji jest zapis, że silniki sa awaryjne i ich praca może w każdej chwili zostać przerwana. Poza tym silniki nie mają certyfikatów na samoloty. Oto co można przczytać w instrukcji:

"Niektóre silniki nie posiadają certyfikatów jako silniki do samolotów. Nawet jeśli poświęca się maksymalną uwagę przy produkcji silnika, może wystąpić przerwa w zapłonie. Pilot ponosi konsekwencje związane z obsługą tego samolotu.
Obowiązkiem pilota w momencie awarii silnika, jest zawsze wykonać lot ślizgowy i wylądować bezpiecznie na wcześniej wybranym terenie"

Co uważacie na ten temat?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jasiek




Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: nowy targ

PostWysłany: Pon 16:11, 28 Sie 2006    Temat postu:

a pomyślcie, co by było jakby ten samolot spadł w poniedziałek w godzinach szczytu. wtedy mielibyśmy już żałobę narodową...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Witek Z
Moderator



Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WAW

PostWysłany: Pon 16:58, 28 Sie 2006    Temat postu:

wojti napisał:
Zastanawiam się czy to nie kwestia awaryjności rotaxów. W instrukcji jest zapis, że silniki sa awaryjne i ich praca może w każdej chwili zostać przerwana. Poza tym silniki nie mają certyfikatów na samoloty. Oto co można przczytać w instrukcji:

"Niektóre silniki nie posiadają certyfikatów jako silniki do samolotów. Nawet jeśli poświęca się maksymalną uwagę przy produkcji silnika, może wystąpić przerwa w zapłonie. Pilot ponosi konsekwencje związane z obsługą tego samolotu.
Obowiązkiem pilota w momencie awarii silnika, jest zawsze wykonać lot ślizgowy i wylądować bezpiecznie na wcześniej wybranym terenie"

Co uważacie na ten temat?


Haa! To jest niesamowity zbieg okoliczności w zeszły weekend w trakcie pikniku lotniczego na Góreskim Lotnisku na Górze Żar toczylismy bardzo ożywioną dyskusję z Edkiem Margańskim i jednym producentem ULi (nie Gemini) na temat wymogów odnośnie ULi. Jestem zdania, że problemem nie jest sam Rotax - jego jakość jest dostosowana do wymogów. Widomo, jaby dać jakiegos profesjonalnego Lycominga to byłby on niezawodny i ... pięć razy droższy. Cała idea ULi polega na tym, że świat samolotów podzielonona "samoloty" i "ULe". Fenomen rozwoju lotnictwa indywidualnego polega na tym, że można nowego 3Xtrima, Gemini, czy nawet Dynamica (moim zdaniem maszyna o siedem klas lepsza) kupić w fabryce za 140.000 zł. To jest możliwe jedynie przy obniżeniu standardów. No i pytanie jest bardzo proste: czy zlikwidować ten podział i uciąć łeb rozwojowi ULów czy pozostawić, wierząc, że nawet w przypadku awarii wypadek nie pociągnie za sobą katastrofalnych skutków (co oznacza że zginą najwyżej ci co się zdecydowali lecieć ULem wiedząc o jego ograniczeniach).

Mnie natomiast zastanawia inna rzecz: czy ten Gemini miał system bezpieczeństwa, czyli spadochron integralny. Wiem, że na niskiej wysokości nie miałby zastosowania, ale maszyna kiedyś była na wyższym pułapie i zeszła z powodu awarii. No tak, ale nad miastem byłoby to pewnie ryzykowne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
saab900




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łańcut (okolice)

PostWysłany: Pon 17:37, 28 Sie 2006    Temat postu:

bartek_ql napisał:
hmmm.... Jak dla mnie, jesli na oczach strazy miejskiej plona ludzie, ktorzy byc moze przezyli uderzenie to nie ma mowy o zadnym profesjonalnym ratownictwie.


Takie są przepisy - kto będzie później odpowiadał za za ew. obrażenia lub śmierć takiego strażnika - firma ubezpieczeniowa może odmówić nawet wypłaty odszkodowania. Funkcjonariusz czy ratownik medyczny są "zbyt cenni" by podejmować działania w tak dużym zagrożeniu. Od tego są strażacy .
Pomijam tu przypadki, kiedy ryzyko jest mniejsze i można podjąć jakieś doraźne działania.
W tym konkretnym przypadku wchodzenie z gołymi rękoma w płomienie ze zdrowym rozsądkiem ma niewiele wspólnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bartek_ql




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: EPWA

PostWysłany: Pon 17:40, 28 Sie 2006    Temat postu:

Cytat:
czy ten Gemini miał system bezpieczeństwa, czyli spadochron integralny. Wiem, że na niskiej wysokości nie miałby zastosowania, ale maszyna kiedyś była na wyższym pułapie i zeszła z powodu awarii


Sadzac po miejscu katastrofu byl on juz w tym miejscu na dosc niskim pulapie nie koniecznie ze wzgledu na awarie, po prostu byl juz bardzo blisko lotniska. Awaria (a przynajmniej jej koncowa faza - calkowite odciecie silnika) nastapila na kregu, czy wrecz juz na podejsciu do ladowania.

A co do skutecznosci tych systemow to juz byla o tym mowa nawet na tym forum przy okazji kilku innych wypadkow. Powiem szczerze ze slyszalem juz o wielu katastrofach samolotow wyposazonych w spadaki a jeszcze nigdy nie slyszalem zeby (przynajmniej w Polsce) jakis samolot po awari szczesliwie wyladowal na tym spadochronie. Ten system tak naprawde ma szanse zadzialac tylko wtedy kiedy pilot od razu po awari silnika (zakladajac ze ma dostateczna wysokosc) wytraci predkosc i odpali spadochron. Ale pokaz mi takiego pilota (szczegolnie doswiadczonego) ktory majac jeszcze zapas wysokosci i w pelni sprawny uklad sterowania nie bedzie szukal pola do ladowania a po prostu odpali spadochron i bedzie czekal gdzie go wiatr poniesie. Tyle ze jak jest juz mala wysokosc lub nie daj Boze samolot walnie sie w kora to jest juz za pozno na odpalenie tego systemu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wojti




Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: EPKM

PostWysłany: Pon 19:13, 28 Sie 2006    Temat postu:

Witek Z

Trzeba pamietać że klasa ULi została stworzona dla "szmatolotów" z poszyciem dakronowym, które osiągały prędkości rzędu 90-110km/h. Materiały z których są wykonywane sa coraz lżejsze i coraz bardziej wytrzymałe a prędkości wzrosły do 200km/h Moim zdaniem to powinno skłonić ULC do zaostrzenia przepisów na tą klasę bo zbyt bardzo zbliżyła się do PPL-a


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wojti dnia Pon 21:23, 28 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Witek Z
Moderator



Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WAW

PostWysłany: Pon 20:52, 28 Sie 2006    Temat postu:

Baaa, ale to oznacza koniec rozwoju tej klasy. A czy wyobrażasz sobie, żeby takie obostrzenia wprowadzić tylko w Polsce, toż wszystkie firmy zaraz do Czech uciekną, tak jak twórca Dynamica. Chyba nie po to tak się staramy ten przemysł rozwijać, żeby jedna czy dwie katastrofy miały do uwalić. No oczywiście ja nie mogę byc obiektywny z uwagi na moje zawodowe z tym przemysłem powiązania Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slepowron




Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: KOAK

PostWysłany: Pon 21:05, 28 Sie 2006    Temat postu:

bartek_ql napisał:
w spadaki a jeszcze nigdy nie slyszalem zeby (przynajmniej w Polsce) jakis samolot po awari szczesliwie wyladowal na tym spadochronie. .

Oczywiscie bylo juz wiele (5-10) wypadkow szczesliwego uzycia spadochronu w USA - na samolotach typu Cirrus 20/22.
Faktycznie jak chodzi tylko o awarie silnika to pilot bedzie naogol probowac ladowac i ocalic samolot. Glownym pytaniem wtedy dla niego bedzie teren jaki ma pod soba. Wszystkie przypadki uzycia spadochronu w USA dotyczyly sytuacji w ktorych samolot byl nad terenem gorzystym lub kompletnie w chmurach bez pewnosci co ma pod soba. Oczywiscie byly tez przypadki odpalenia spadochronu bo pilot stracil kontrole nad samolotem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wojti




Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: EPKM

PostWysłany: Pon 21:30, 28 Sie 2006    Temat postu:

Witek Z
Masz rację. Cięzko pogodzić te 2 aspekty. Dzisiaj widziałem w TV wypowiedz kogoś z ULC-a. Powiedział, że wypadki są i bedzie ich coraz więcej bo coraz więcej ludzi lata. Przykre ale prawdopodobne. Nie wiem jak sprawy sie maja np. w USA Jakie tam są bilanse?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gryniek




Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa-Trch

PostWysłany: Pon 21:53, 28 Sie 2006    Temat postu:

Kilka słów... Są już ULMy kompozytowe które osiągają przelotową 250 km/h. Popularne słowo szmatoloty odchodzi do lamusa.
Jeżeli chodzi o silniki Rotax. Większość silników nie ma tzw certyfikatu lotniczego a co jest z tym związane to to, że przeglądy robi tylko wyspecjalizowany mechanik też z certyfikatem. Są to dość duże pieniądze aby taki silnik posiadać. Dlatego jak piszecie większość lata na "zwykłych" Rotaxach bez certyfikatu. I czasem zdarzają się tragedie... Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slepowron




Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: KOAK

PostWysłany: Pon 22:09, 28 Sie 2006    Temat postu:

wojti napisał:
Powiedział, że wypadki są i bedzie ich coraz więcej bo coraz więcej ludzi lata. Przykre ale prawdopodobne. Nie wiem jak sprawy sie maja np. w USA Jakie tam są bilanse?

Ciekawe czy w Polsce juz prowadzone so oficjalne statystyki takich wypadkow.
Tu w USA to oczywiscie ludzie sie czyms takim zajmuja zawodowo.Taki Richard Collins z czasopisma FLYING jak pisze o bilansie wypadkow to dzieli wszystko na kategorie wagowe samolotow, kategorie pilotow, rodzaje silnikow, typy wypadkow, itp. O bilansie wypadkow tylko jednego typu samolotu - Beechcraft Bonanza napisal prawie 3 strony idac wstecz 40 lat. Tak sumarycznie to rzeczy sie maja lepiej w porownaniu powiedzmy do tego co bylo 20 lat temu ale general aviation ciagle jest znacznie do tylu w porownaniu do 'duzych' samolotow. Dla tych ostatnich bilans wypadkow poprawil sie prawie 5-cio krotnie w ciagu ostatnich 40 lat, w general aviation nastapila poprawa tylko o ile pamietam okolo 2-krotna. Oczywiscie tutaj przy srednio 5 wypadkach GA kazdego dnia i baza danych idaca wstecz 50 lat jest z czego ukladac statystyki i bawic sie w glebokie analizy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mGuitars




Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pon 22:33, 28 Sie 2006    Temat postu:

Cytat:

Mnie zastanowila jedna rzecz (zauwazylem to na tym filmie nagranym przez kogos telefonem komorkowym). Czy to normalne ze Straz Miejska stoi 20 m od plonacego wraku i czeka na przyjazd strazy pozarnej zamiast przynajmniej probowac wyciagnac ofiary z plonacego wraku !? Bez przesady to sie rozbil maly samolocik i ten ogien nie byl przeciez jakis niesamowicie wielki. Ja rozumiem ze nie kazdy przechodzien musi sie zaraz rzucac z pomoca ale jak sie jest funkcjonariuszem sluzby mundurowej to moznaby wykazac sie troche wieksza zaradnoscia niz tylko nie wpuszczac gapiow w poblize katastrofy (to napisal bartek_ql)


Ja slyszalem w TV relacje swiatka ktory mowil ze straznicy usilowali 2 malymi samochodowymi gasnicami gasic plonacy samolot ale (jak sie nietrudno domyslec) bezskutecznie. Ile w tym prawdy - nie wiem.[/quote]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mGuitars dnia Pon 22:40, 28 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 22:35, 28 Sie 2006    Temat postu:

wojti napisał:
Trzeba pamietać że klasa ULi została stworzona dla "szmatolotów" z poszyciem dakronowym, które osiągały prędkości rzędu 90-110km/h. Materiały z których są wykonywane sa coraz lżejsze i coraz bardziej wytrzymałe a prędkości wzrosły do 200km/h Moim zdaniem to powinno skłonić ULC do zaostrzenia przepisów na tą klasę bo zbyt bardzo zbliżyła się do PPL-a


A moim zdaniem to troche bez sensu. Dlaczego nagle po jednym wypadku wszyscy zaczynaja panikowac... ojej jakie te ultralight niebezpieczne...
Wybacz, ale nie przemawia do mnie taka argumentacja. Po drogach jezdzi tysiace szrotow, zabija sie co weeekend z 50 osob i wszyscy jakos przechodza nad tym do porzadku dziennego... nikt nie przejmuje sie ze polowa samochodow to skladaki ledwo trzymajace sie kupy.

99% ultralightow na swiecie lata na niecertyfikowanych silnikach i nie ma w tym nic dziwnego. Przepisy sa w wielku krajach liberalniejsze niz w Polsce i jakos ta dziedzina lotnictwa bardzo dobrze sie rozwija, mimo zastrzezen, ktore podajesz.

Wez na przyklad Czechy, oni maja to rozwiazane inaczej... jako ze ULLa lata na niecertyfikowanym silniku, przepisy nakladaja na pilota obowiazek latanie w takich sposob i w takich miejscach, aby w razie awarii silnika moc bezpiecznie wyladowac w terenie przygodnym. Pilot ma obowiazek tak sie planowac w czasie lotu, zeby w kazdej chwili miec gdzie i jak bezpiecznie wyladowac w razie awarii silnika. Nie ma wiec zadnego latania nad miastami, kosiakow nad lasem i tym podobnych rzeczy.

Co wiecej w ich programie szkolenia, kladzie sie bardzo duzy nacisk na ladowania awaryjne, walkuje sie je na szkoleniu do upadlego na wszystkie mozliwe sposoby i konfiguracje. Z tych 20 godzin nalotu 4-5 stanowia cwiczenia ladowan awaryjnych czy to w terenie przygodnym w roznych formach, co wiecej kladzie sie nacisk na wyrobienie u szkolacego/pilota takich odruchow, zeby wybor miejsca do ladowania awaryjnego bylo takim samym nawykiem jak kontrola przyrzadow w czasie lotu. [*]

[*] Moze niedokladnie sie wyrazilem, ale mam nadzieje, ze wiecie do czego zmierzam.

Nie wiem czemu, ale jak patrze na postepowania w innych krajach w sprawie wypadkow lotniczych to wydaje mi sie one jakies bardziej racjonalne i sensowne. Tymczasem u nas najczesciej w takich sytuacjach chcialoby sie wprowadzic zasade... nie bedzie lotow to i nie bedzie wypadkow.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 23:14, 28 Sie 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mGuitars




Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pon 22:45, 28 Sie 2006    Temat postu:

No wlasnie, ja nie jestem ekspertem ale nie rozumiem troche takiej paniki przez 2 wypadki... przykre ze to sie stalo, szkoda ludzi, ale nie mozna siac psychozy i uziemiac calego lekkiego lotnictwa przez to. Tym bardziej ludzie zwiazani z lotnictwem nie powinni podcinac galezi na ktorej siedza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bartek_ql




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: EPWA

PostWysłany: Pon 23:07, 28 Sie 2006    Temat postu:

slepowron napisał:

Ciekawe czy w Polsce juz prowadzone so oficjalne statystyki takich wypadkow.

O ile mi wiadomo to w ULCu maja juz od jakiegos czasu narzedzie pozwalajace na prowadzenie bardzo dokladnych statystyk (program ECAIRS). Problem w tym ze raczej nikt nie mysli o wprowadzaniu do niego danych z minionych lat, a poza tym duzo pewnie jeszcze czasu minie zanim przy okazji jakiegos zdarzenia beda wypelniane wszystkie dostepne w tym programie pola (a jest tego naprawde duzo i bardzo szczegolowo). Generalnie na stronie ULC juz sa dostepne okresowe analizy stanu bezpieczenstwa lotu opracowane z pomoca tego programu, jak narazie jednak malo szczegolowe. Ale mimo wszystko to ciekawa lektura wiec jak ktos nie czytal to zachecam

PS. I zeby nie zabrzmialo ze my tu w Polce to jakis trzeci swiat. Statystyki oczywiscie prowadzone sa od wielu lat (od kiedy jest ULC to zajmuje sie tym Stanowisko ds. Bezpieczenstwa Lotow w ULC a wczesniej to nie wiem kto Smile ). Na stronach urzedu publikowane sa okresowe statystyki. Piszac ze od jakiegos czasu maja ECAIRS mialem na mysli ze przy pomocy tego narzedzia mozna w latwy sposob zbudowac bardzo obszerna i szczegolowa baze danych o wypadkach dajaca dodatkowo latwy dostep i dowolne mozliwosci filtrowania zawartosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum lotnictwa Strona Główna -> Wypadki lotnicze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin