Forum lotnictwa

Adams_

gazeta.pl

slepowron

Ludzie moga byc wsciekli oczywiscie ze odlatuja z takim opoznieniem ale z drugiej strony niektore wypowiedzi granicza z komizmem:

Huby · Dołączył: 17 Gru 2005 Posty: 207 Przeczytał: 0 tematów

Ehhhh.... slepowron nie dziw sie ludzia. Co roku jest to samo, jak zaczynaja sie chartery. Non-stop slychac ze ludzie koczuja, nie moga wyleciec itd. itp..... Nie po to placi sie tyle kasy za samolot, zeby pozniej siedziec bez info na lotnisku. A najgorsze jest to, ze zawsze jak sa problemy, to firmy olewaja pasazerow i nie ma nawet kto z nimi powaznie pogadac.

Dla mnie dobra firma powinna wyslac do ludzi kompetentna osobe, ktora by jasno powiedziala o co chodzi, po czym na koszt firmy zapewnila im rekompensate takich przygod. Zimna kanapke to niech sobie...... Trudno, ale jesli sie takie numery odstawia, to trzeba ponosic tego konsekwencje, a nie zostawiac pax-ow i leciec w glupa, zeby kosztow nie ponosic.

A co do FAP to ciekaw jestem kiedy zakoncza swoja dzialalnosc. Przeciez tak dalej byc nie moze :/

lamer · Dołączył: 22 Mar 2006 Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów

Kshyhoo

A tak przy okazji... wie ktoś może jaki jest status SP-FVP? Już chyba ponad pół roku stoi uziemiony pod hangarem. Czy to prawda, że problemem jest proces sądowy z PPL u ustalenie odpowiedzialności za uszkodzenie samolotu, co opóźnia wypłatę odszkodowania, z którego maja być pokryte koszty naprawy?

slepowron

Adams_

FAP powinien pomyslec o pomocy dobrej agnecji PRowej. Niestety dla nich, nie maja najlepszej prasy. Poczatek w mediach byl piekny, teraz jest slabo.

marcinj

pewnych rzeczy się nie opłaca. np. zatrudniać fachowca od tego typu sytuacji, gdy flota składa się z jednego samolotu. no i potem to się mści. dlatego mamy na rynku powiedzmy 50 przewoźników, ze średnio kilkunastoma maszynami każdy, a nie kilkuset ze średnio 1-2.

Adams_

lamer · Dołączył: 22 Mar 2006 Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów

Przepraszam za namolność ale może ktoś wyjaśnić co w końcu popsuło się w tym 752?

Witek Z

Przypomniał mi się stary żart, który służył jednemu z moich profesorów do obrazowania strategii rozwojowych firmy:

Stara mądrość mówi, że kiedy odkryjemy, iż padł koń, na którym jedziemy, najlepszym wyjściem jest z niego zsiąść. Jednakże w biznesie znane są również inne strategie. Między innymi:

1. Kupno mocniejszego bata.
2. Zmiana jeźdźca.
3. Zapewnienia typu "Zawsze jeździliśmy w ten sposób na koniu."
4. Zwołanie komisji do zbadania konia.
5. Organizowanie delegacji mających na celu sprawdzenie, jak gdzie indziej
jeździ się na martwych koniach.
6. Opracowanie standardów dotyczących jazdy na martwych koniach.
7. Zatrudnienie psychologa mającego przywrócić martwemu koniowi chęć do jazdy.
8. Szkolenie dla pracowników w celu podniesienia ich zdolności jeździeckich.
9. Analiza sytuacji martwych koni w dzisiejszym otoczeniu.
10. Zmiana norm, dzięki której koń nie zostanie uznany za martwego.
11. Zatrudnienie podwykonawców mających ujeżdżać martwego konia.
12. Zebranie wielu martwych koni w celu zwiększenia szybkości.
13. Ogłoszenie, że żaden koń nie jest zbyt martwy.
14. Przeznaczenie dodatkowych środków na zwiększenie wydajności konia.
15. Przeprowadzanie analizy rynku mającej wykazać, czy podwykonawcy mogą ujeżdżać
tego konia taniej.
16. Kupno produktu mającego sprawić, że martwy koń będzie biegał szybciej.
17. Ogłoszenie, że koń jest teraz: lepszy, tańszy i szybszy.
18. Przeprowadzenie badań nad sposobami wykorzystania martwych koni.
19. Dostosowanie wymagań wydajności dla koni.
20. Ogłoszenie, że przy produkcji tego konia, koszt był zmienną egzogeniczną.
21. Uznanie obecnego stanu konia za standard.
22. Awansowanie konia na stanowisko kierownicze.

Adams_