Forum lotnictwa

mariusz

Michał Kościelny wystartował w konkursie na stanowisko wiceprezesa Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego, spółki zarządzającej lotniskiem w Pyrzowicach. Zwyciężył, zrezygnował z pracy w koncernie Mittal Steel Poland, po czym tego samego dnia dowiedział się, że wiceprezesem... nie zostanie.

Jak napisała katowicka "Gazeta Wyborcza", pod koniec czerwca z funkcji wiceprezesa GTL-u odwołano Michała Farynę, jednocześnie dyrektora portu. Rada Nadzorcza zdecydowała, że na zwolniony stołek rozpisze konkurs.

Ustalono, że zwycięzca, oprócz zasiadania w zarządzie, będzie odpowiedzialny również za finanse spółki. Do rywalizacji zgłosiło się osiem osób, ale cztery kandydatury z miejsca odrzucono, bo nie spełniały kryteriów.

Ostatecznie komisja spotkała się 3 sierpnia, by wybrać nowego wiceprezesa. Czterech kandydatów wzięto w krzyżowy ogień pytań. Zwyciężył Michał Kościelny, 35-letni dyrektor wydziału controllingu w koncernie Mittal Steel Poland. O dwa punkty wyprzedził Artura Tomasika, dyrektor biura ds. ekonomicznych w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska w Katowicach, który zajął w konkursie drugie miejsce.

Jeszcze tej samej nocy członkowie rady nadzorczej GTL-u, w której zasiadają przedstawiciele Państwowych Portów Lotniczych, Węglokoksu, samorządu województwa śląskiego i Katowic, zatwierdzili wyniki konkursu. - Zobowiązaliśmy też przewodniczącego rady, by pocztą elektroniczną powiadomił Kościelnego o wygranej - mówi Tomasz Stemplewski, który w radzie reprezentuje województwo.

Bogusław Wojciechowski, szef rady, mówi, że nie informował Kościelnego o wygranej, ale o warunkach pracy i płacy. Twierdzi, że podobną informację wysłał do Tomasika. - Myślę, że doszło do nieporozumienia. Rzeczywiście, pan Kościelny dostał wyższą ocenę, ale po rozmowie kwalifikacyjnej. Później decydowały jeszcze sprawy wykształcenia, kwalifikacji i doświadczenia - zapewnia Wojciechowski.

Tymczasem przedstawiciele województwa mówią, że po zatwierdzeniu wyników w ogóle nie było już dyskusji, kto jest lepszy.

Niedoszły wiceprezes zgodził się na zaproponowane warunki. Zaraz też umówił się na spotkanie ze swoim przełożonym z Mittal Steel Poland. Poprosił o rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron. Panowie ustalili, że w koncernie MSP będzie pracował tylko do końca sierpnia, choć obowiązywało go pięciomiesięczne wypowiedzenie.

Kilka dni później rada spotkała się, by formalnie powołać Kościelnego na nowe stanowisko. W tajnym głosowaniu okazało się, że czterech na siedmiu członków jest za Tomasikiem. Przedstawiciel Węglokoksu i dwaj województwa wzburzeni wyszli z sali.

Zwycięzca konkursu został na lodzie. - Nie spodziewałem się, że spotka mnie coś takiego. Myślałem, że biorę udział w przejrzystym konkursie, gdzie zwycięży najlepszy. Zrezygnowałem z poprzedniego stanowiska, teraz będę musiał szukać pracy - mówi rozgoryczony Kościelny. Jak dodaje, szuka właśnie prawnika i nie jest wykluczone, że będzie walczył z GTL-em w sądzie.

- To kuriozalna sytuacja, która rzuca cień na całą spółkę, mającą do tej pory świetną opinię - mówi osoba związana z GTL-em.

źródło:

Piwi

Nie podoba mi się to Confused

Całe szczęście, że rozwoju katowickiego lotniska nie da się zatrzymać, miejmy nadzieję tylko, że te wszystkie "skandale" nie spowolnią tego procesu.

mariusz

W GTLu mają ewidentne problemy z władzą... stołki... polityka...ehhhh

bmp

Chłopcy z PiSu wrzucają na stołki swoich kolegów.

zione

wałek za wałkiem za wałem wał OSZUKALI NAS!!!!!!!!!!!!!!!!! po raz kolejny Very Happy

hehe ten filmik się nadaje Very Happy

->>> [link widoczny dla zalogowanych]