Forum lotnictwa

Airliner

Gwałtownie wzrasta liczba nowych połączeń z lotniska w Rębiechowie. - Jeśli port lotniczy szybko nie zainwestuje w infrastrukturę, czekają nas opóźnienia i odwołania lotów - ostrzegają kontrolerzy

W 2006 roku liczba pasażerów na lotnisku w Rębiechowie przekroczy milion.

- Nowe połączenia i wzrost liczby pasażerów to sukces Rębiechowa, ale bez szybkich inwestycji mogą być kłopoty - twierdzą kontrolerzy ruchu lotniczego.

Rozmawialiśmy anonimowo, bo obawiają się oficjalnych rozmów z prasą.

5 stycznia odwołano loty Ryanair z Londynu do Gdańska i z Gdańska do Londynu. Dzień później samolot z Kopenhagi zamiast lądować w Gdańsku lądował w Warszawie.

- To tylko ubiegły tydzień, a nie są to odosobnione przypadki. Najważniejsze jest jednak to, że takich odwołań można by uniknąć, gdyby lotnisko było lepiej wyposażone w sprzęt nawigacyjny - twierdzą nasi informatorzy.

W Gdańsku istnieje urządzenie, dzięki któremu samoloty mogą lądować nawet przy bardzo złej pogodzie, to system ILS, który radiowo naprowadza samoloty na pas nawet, gdy chmury zalegają bardzo nisko nad ziemią. Problem w tym, że jest on zamontowany tylko po jednej stronie pasa startowego - korzystają z niego samoloty podchodzące do lądowania znad Gdańska. Te lecące znad Kartuz nie mają żadnych pomocy, prócz świateł.

- A czy te, które lądują znad Kartuz, nie mogą po prostu zmienić trasy i nadlecieć znad Gdańska? - pytamy kontrolerów.

- Nie mogą, bo kierunek podejścia jest uzależniony od kierunku wiatru, a samolot nie może wylądować przy silnym, tylnym wietrze. Kiedyś dominowały wiatry sprzyjające lądowaniu znad Gdańska i wszystko było w porządku. Teraz coraz częściej wieje z przeciwnego kierunku, dlatego pilnie potrzebne jest wyposażenie nawigacyjne także na drugim kierunku pasa - tłumaczą.

Drugi problem lotniska w Gdańsku to brak dróg do kołowania. Dzięki nim samoloty mogą szybko opuścić pas startowy i umożliwić lądowanie kolejnym maszynom. Na takich drogach mogą ustawiać się też czekające do startu samoloty. Takie drogi są na wszystkich innych dynamicznie rozwijających się lotniskach regionalnych w Polsce: Katowicach, Krakowie czy w Poznaniu.

- Jeśli wzrost operacji na naszym lotnisku się utrzyma, to bez dróg do kołowania opóźnienia staną się nieuniknione. Szacujemy, że w ekstremalnych przypadkach mogą wynosić nawet półtorej godziny - twierdzą kontrolerzy. Takie opóźnienia to dla przewoźników, szczególnie tzw. tanich linii, rzecz nie do przyjęcia. - Szybkość obsługi to dla nas jedno z głównych kryteriów. Czas obsługi naziemnej nie może przekraczać 25 minut - przyznaje Wojciech Karubin, przedstawiciel Ryanair.

Tomasz Kloskowski, wiceprezes Portu Lotniczego Gdańsk, twierdzi, że na razie nic złego w Rębiechowie się nie dzieje. - Naszym najsłabszym punktem jest teraz mały terminal. Dlatego w najbliższych tygodniach ruszy jego rozbudowa - twierdzi Kloskowski. - Jeśli chodzi o wyposażenie lotniska, to robimy wszystko to, czego oczekują od nas linie lotnicze. Ryanair chciał dodatkowe światła, ułatwiające lądowanie na kierunku "znad Kartuz" - dostał je od razu.

Kloskowski zapewnia, że tak samo będzie z dalszymi inwestycjami. - Droga do kołowania to wydatek nawet kilkudziesięciu milionów złotych. Zapewniam jednak, że jeśli okaże się, że bez niej dochodzi do opóźnień, zdecydujemy o jej budowie bez mrugnięcia okiem. Decyzja o pierwszym etapie jej budowy może zostać podjęta jeszcze w tym roku - zapewnia wiceprezes.

GW

chavez

Korek już się zaczął w terminalu. Drugim problemem rzeczywiście jest brak dróg kołowania. W ostatni wtorek spędziwszy 4 godziny fotografując i obserwując ruch w okolicach jedynych na EPGD zejść z pasa widziałem sytuację, gdy Ryanair dłuuugo czekał aż wyląduje WizzAir, zawróci na pasie, dojedzie do zjazdu i opuści pas. Podobna sytuacja w godzinach szczytu miała miejsce może 2 godziny później, gdy Norwegian czekał również dobre kilka minut aż wyląduje ER4 z Monachium, a krótko po nim ATR z Hamburga. W systuacji gdy w jednym czasie zbiegają się już nie 2 ale nawet 3 operacje, pierwszą potrzebą są na EPGD inwestycje w drogi kołowania i terminal, najlepiej realizowane jednocześnie. Mam nadzieję, że obie rozpoczną się w tym roku, niezależnie od hangarów. To by ładnie zmieniło krajobraz naszego lotniska przy okazji, no i co ważniejsze - mogłoby przyciągnąć nowych przewoźników tradycyjnych Smile

Pozdroofka

Gata

rob_sad

Zima sie szybko skonczy. A geodeci moga juz dzialas. Znajac zycie jak sie nie zacznie teraz to sie mozna do jesieni sie wyrobic, zawsze sa jakies opoznienia.

Danny

Korek w terminalu to jest od dawna. Odprawa i oczekiwanie jest w skandalicznych warunkach. O odbiorze bagazu lepiej juz nie wspominac. No i toaleta na JEDNA osobe w sali odlotow w ktore siedzi, przepraszam w wiekszosci stoi 300 osob Sad

SebolE

chavez

Oj Sebol, ja wiem że masz rację że to nierealne za jednym rzutem, mówię tylko co byłoby najlepsze dla portu, a poza tym słyszało się z różnych źródeł o wszystkich 3-ech inwestycjach w 2006, więc...

Pozdroofka

SebolE

Wiec pożyjemy zobaczymy