Forum lotnictwa

[Manadam]

Mam pytanko odnosnie dziecka w samolocie.Planujemy przylot do Polski z 15 miesiecznym dzieckiem.Czy w samolocie sa specjalne foteliki dla dzici(moze trzeba zabrac swoj ),jak dzieci znosza dluga podroz ok 9 godzin.Bardzo prosze o odpowiedz doswiadczonych pasazerow .

[PolishAir42]

Nie wiem do jakiego dokladnie wieku ale dzieci siedza na kolanach u doroslych...dopiero po wieku (moze 3-4 lata?) maja osobne normalne miejsce...a no wlasnie. Nie znosze malcow ktorzy wyja przez caly lot..wkurzajace na maksa na ale nic nie da sie zrobic..najczesciej zdaje mi sie z powodu zmiany cisnienia w uszac...podobno boli to malolatkow wiecej.

[Gabik]

Infant (z ang. niemowle) jest to dziecko w wieku do 2 lat i placi 10% ceny biletu (przynajmniej w StarAlliance) jezeli siedzi na kolanach doroslego.
15 miesiecy to juz siedzi, no nie? Maja takie krzeselka dla dzieci siedzacych. Ale chyba musisz wykupic normalne miejsce.
@PolishAir42
Ciekawe jak sie bedziesz zachowywal jak bedziesz mial swoje
Tez Cie bedzie wkurzac??
Pozdrawiam

[WZZ048]

Tak jak widziałem to np:w RYANAIRze, W!ZZie i EUROLOTcie małe dzieci trzymane są przez rodziców na kolanach! Aczkolwiek jasnym jest, że jeśli obok jest wolne miejsce i rodzice mają jakiś fotelik dla malucha to mogą go w nim posadzić! Tylko jak będzie z montażem takiego sprzętu do fotela w samolocie to już nie wiem bo ojcem jeszcze nie jestem!

[Witek Z]

Już spieszę informować - obie moje córki latają dość często i zaczynały bardzo wcześnie. Latanie z dzieckiem, które w dniu powrotu nie skończyło 2 lat to sama przyjemność. 1. Dziecko leci za darmo lub za 10% ceny biletu. 2. Dziecko nie płaci opłat lotniskowych. 3. Nie ma własnych pomysłów i przeważnie śpi.
Jeśli chodzi o problemy to: 1. Katar - jeżeli dziecko jest podziębione to kaplica. Zapchany nos powoduje zapchanie trąbki eustachiusza, która zapewnia odpowietrzenie uszu. Jak wiadomo w trakcie lądowania zachodzą znaczne zmiany ciśnień i dziecko mogą boleć uszy - a to ozacza, że ostatnie 45 min. upłynie wam w krzyku. Ponieważ jedyną metodą jest połykanie śliny, więc artefaktem niezbędnym jest smoczek, lizak, cukier itd 2. Problem miejsca - darmowy bilet oznacza brak miejsca. Trzymanie dzieciaka przez 8 h na rękach to obłęd (i dla trzymającego i dla trzymanego) - ja zawsze zabierałem tzw. "bujacz", czyli taki fotelik samochodowy z kabłąkiem. No ale on wymaga miejsca. Ja zawsze negocjowałem z paniami w odprawie biletowej i prosiłem je żeby nie zajmowały tego mijsca koło nas. Raz się nie udało, ale wtedy samolot też nie był 100% full i stewka przesadziła nas. 3. W samolotach dalekodystansowych bywa specjalne łużeczko zawieszane na ścianie przed pierwszym rzędem foteli w sekcji - to byłoby wyjście super, ale o to trzeba zapytać w biurze przewoźnika. 4. Na większości cywilizowanych lotnisk jest pokój dla małych dzieci (na Okęciu też) - tam można przesiedzieć nawet kilka godzin, boprzeważnie jest przewijacz, umywalka, podgrzewacz do słoików no i rodzaj placyku zabaw, więc warto. 5. Dziecko - z wyjątkiem problemu uszu nie powinno odczuwać jakichkolwiek niedogodności związanych z lotem. Jak jest ok, to przeważnie nie orientuje się że np. samolot wystartował itd.
Chyba to tyle

[Manadam]

Wielkie DZIEKUJE za odpowiedzi.Witek a jak jest z tymi dziecmi na kolanach,podczas startu przypinasz sie pasami razem z dzieckiem?

[higher]

[Gabik]

Odnosnie zajmowanego miejsca w samolocie to proponuje przy kupnie biletu o ile to mozliwe zarezerwowac miejsce tak jak napisal Witek zaraz za sciana (i najlepiej jak to w B767 rzedy A,B lub F,G - nie siedzisz przed ekranem, w razie czego nie przeszkadzasz innym).
Tak na marginesie to na wiosne bede mial premiere z przelotem w towazystwie 3 miesiecznego synka wiec dokladnie sie dowiem i przetestuje na sobie wszelkie niedogodnosci...
Pozdrawiam

[Witek Z]

[Manadam]

Pokrzyzowaliscie Nam plany.Mielismy leciec LH B747 z przesiadka do Warszawy ale biorac pod uwage podwujny start i ladowanie ,to skazani jestesmy na LOT i B767.Gabik My lecimy pod koniec stycznia wracamy pod koniec lutego,jak wrocimy to opowiem jak mina lot.Co do uciazliwosci dzieci podczas lotu to sie niespotkalem z tym osobiscie(6 lotow KEWR-EPWA i kilka lokalnych)ale slyszalem ze dzieciaki potrafia zajsc za skore.

[Gabik]

Widze ze Twoje dziecko rodzilo sie w Stanach (skoro to pierwszy lot z dzieckiem do Polski to tak wnioskuje). I wobec tego mam pytanie. Sory za offtopic. Ile czekales na birthcertificate dla dziecka (mam na mysli akt urodzenia ze szpitala potrzebny do wyrobienia paszportu)? jeszcze raz sory za offtopic i mam nadzieje ze moderator nie zamknie tematu...

[PolishAir42]

[Witek Z]

[rob_sad]

Niecaly rok temu lecialem LH FRA-SIN dzieciakow bylo bardzo duzo .. na tyle ze zabraklo dla nich miejsc a pierwszych siedzeniach w przedzialach.

Z tego co zauwazylem w tych pierwszych rzedach w 747 LH istnieje mozlwosc zamontowania tacy-blatu jako lozeczka dla dziecka - tak ze sobie spi przed samymi rodzicami i nikomu nie przeszkadza. Stewki tez widzialem ze lataly przy tych dzieciach calkiem sporo (ale nei wiem czy z wlasnej woli czy na prosbe rodzicow
Pierwsza sprawa to koniecznie rezerwowac pierwsze miejsca w przedziale - bo to one sa dla dzieci - a jesli i to sie nie uda to widzialem jak stewka prosila ludzi tam siedzacych o zamiane by ci z dzieckiem mogli tam siedziec - glupio sie nie zgodzic
Z okolo 4-5 dzieci w moim przedziale przez ponad polowe przelotu zadne nie plakalo - nawet sie wyspalem

[wr50m2]

My lecieliśmy z 5-cio miesięczną córką do Paryża ze SkyEurope. (w sumie SZZ-WAW-ORY-WAW-SZZ)

Miejsca niemowlak nie ma, ale jakoś wszyscy pamiętali, o tym, żeby obok nas było zawsze wolne miejsce. To bardzo sympatyczne.

Faktycznie, w Locie i SkyEurope dostaje się taki minipasek, przyczepainy do pasa rodzica.

W SkyEurope kupilismy miejsca w jakiejs super promocji, więc nasza córa zapłaciła najwięcej z nas (50zł) .

W Locie chyba leciała za jakieś grosze.

Lot zniosła super, tylko raz zrobiła kilkuminutową "jazdę", już nad Paryżem.

Pokój dla matki z dzieciem na Okęciu to zbawienie!

Na Orly niczego takiego nie ma. Po prostu w kiblu jest przewijak.

O wiele trudniejsze od samego lotu było dotarcie z Orly do hotelu w centrum miasta o 23:00 ze zmęczonym, marudnym dzieciem.






Pokój dla matki z dzieckiem na Okęciu